Gotowanie jak u mamy
Niekiedy zdarza się, że opiekunki wyjeżdżając do Niemiec nie mają zbyt dużego doświadczenia kulinarnego. Tak było w przypadku pani Ewy z Tarnowa. Okazuje się, że zwłaszcza opieka nad starszą panią, która była kiedyś doskonałą gospodynią domową, może być stresująca. Jest to jednak równocześnie wspaniała szansa na zdobycie nowych umiejętności.
– Przed moim pierwszym wyjazdem bardzo się stresowałam – mówi pani Ewa – W swoim domu praktycznie nie gotowałam, a wiedziałam, że będzie to należeć do moich obowiązków w Niemczech. Przed wyjazdem starałam się dobrze przygotować do czekającego mnie zadania: przeglądałam książki kucharskie, czytałam o niemieckich zwyczajach kulinarnych i prosiłam swoją mamę o porady.”
Już na początku pobytu w Niemczech czekało na panią Ewę prawdziwe wyzwanie – jej podopieczną miały odwiedzić dawno nie widziane przez nią wnuki, a ona miała przyrządzić prawdziwy niemiecki Apfelstrudel według przepisu seniorki.
– Bardzo się stresowałam, bo w Polsce w ogóle nie piekłam ciast. Moja podopieczna wykazała się bardzo dużą wyrozumiałością. Kazała usadzić się w kuchni i instruowała mnie, co i jak mam robić. Dała mi dużo bardzo pożytecznych rad. Była jak mama, która wprowadza swoją córkę w tajniki kulinarnego świata. Na szczęście dość dobrze znam niemiecki, więc większość jej wskazówek rozumiałam – wspomina pani Ewa – Mój pierwszy Apfelstrudel był bardzo pyszny. Później wielokrotnie robiłam to ciasto dla mojej podopiecznej i jej bliskich. Od kilku lat nie pracuję już u tej pani, ale do dziś piekę to ciasto według jej przepisu. Podczas każdego pieczenia wspominam moje początki pracy jako opiekunka i naukę pieczenia pod okiem doświadczonej Niemki.
A czy Wy korzystacie z wiedzy doświadczonych niemieckich gospodyń? Jeśli nie, to może warto to zmienić i podpytać o ich przepisy.